Sezon na przeziębienia jeszcze przed nami, ale przez tą mocno zmieniającą się pogodę, wziął mnie jakiś katar i lekki kaszelek. Do pracy chodzić trzeba, więc muszę się jakoś ratować...
Moim sprawdzonym sposobem na wszelkie takie sytuacje jest miód Manuka z Nowej Zelandii. Ma on w sobie sprawdzoną przez naukowców substancję antybakteryjną nazwaną - methylglyoxal (MGO). Jest on naprawdę skuteczny i już po dwóch - trzech dniach czuję dużą różnicę w swoim samopoczuciu.
Więcej o Manuce można przeczytać np. tu http://zywnoscbio.pl/miod-manuka/.
Ja zazwyczaj biorę go: po dwie łyżeczki rano - na czczo i dwie łyżeczki wieczorem. Wybieram przeważnie miód Manuka z indeksem MGO 400+, swoje kosztuje ale pomaga, więc warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz