Trochę tak refleksyjnie w oparach jesiennej melancholii, czytam poezję Bolesława Leśmiana. Przygnębia pogoda, bo kto lubi szarugę i opady deszczu. Jesień jest wyjątkowo sprzyjającym okresem depresyjnym, więc wiersze Leśmiana wydają się tu być jak najbardziej na miejscu. Szczególnie jeden z moich ulubionych - "Dwoje ludzieńków". Do tego herbatka z prądem, koc i byle do wiosny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz